Czerń to nowa zieleń! Recenzja biustonosza Nicole Soft
Czerń to nowa zieleń! Recenzja biustonosza Krisline Nicole Soft (Stanikomania.pl)
Czernie trzymają się mnie ostatnio nieprzeciętnie – ale co najmniej w równym stopniu trzymają się aktualnych kolekcji. W związku z tym mam dla Was kolejną czarną perłę sezonu Totalne przeciwieństwo minimalizmu, Nicole uderza przepychem wyraziście wzorzystej koronki i żakardowej dzianiny. Dzianina jest w miłe memu sercu artdecowskie prążki, koronka natomiast, oprócz kwiatów, zawiera też naprawdę ładne liście, a do tego podobno przyjazną środowisku bawełnę. Mamy więc do czynienia ze kompletem nieco bardziej zielonym, niż większość czarnych przedstawicieli zimowego repertuaru naszych producentów
Przy okazji przedstawiam wam nierecenzowaną wcześniej konstrukcję marki Krisline, a mianowicie softa (nie side-support) z koronką – Soft Lace. Czy zdał egzamin? Czy zachwycił? Zapraszam po szczegóły!
Krisline – biustonosz Nicole Soft Lace, rozmiar: 80HH, figi Nicole Wysoki Stan, rozmiar: XL (42/44)
[Rozmiary katalogowe biustonosza: 60 E-L, 65 DD-KK, 70 D-K, 75 C-JJ, 80 B-J, 85 B-I, 90 B-HH, 95 B-H, 100 B-GG, 105 B-G; rozmiary fig z wysokim stanem: XS – XXXL; cena biustonosza: 221,90 zł; cena fig: 113,50 (KOD RABATOWY na końcu!); komplet otrzymałam od producenta]
Estetyka
Jak już wspomniałam, Nicole cieszy użyciem dwóch efektownych materiałów: koronki w liściasto-kwiatowe wzory oraz dzianiny w matowe i połyskliwe paski. Z nieco nieufnej wobec takich połączeń, zmieniłam się w wyznawczynię zestawów kwiatowo-geometrycznych i bardzo mnie ten miks cieszy. Koronka w Nicole nie powoduje u mnie objawów zmęczenia kwiatowością zwłaszcza że zawiera też naprawdę ładne liście, a kwiaty – prążkowane płatki, co delikatnie nawiązuje do dzianiny. Tunele fiszbin są obszyte satyną.
Jedyne, czego może ciut brakuje, to prążkowanej dzianiny z tyłu – tu mamy bezwzorzysty powermesh. Z większą powierzchnią prążków mamy za to do czynienia w wysokich figach.
Koronce towarzyszy spód z cieniutkiego tiulu, który stapia się ze skórą i daje z daleka to przyjemne optyczne złudzenie nisko zabudowanej miseczki z paskiem czarnej lamówki. Czyli taki trochę „nibyhalfcup”, bo koronkowa warstwa wierzchnia przeszyta jest tylko jednym szwem – pionowym.
Między miseczkami elegancka kokardka – a jakże – w prążki, z prostą charakterystyczną dla Krisa zawieszką z dwoma migoczącymi szkiełkami, które naprawdę efektownie migoczą i nie przeszkadza mi ich prostota w kontekście tego wszystkiego, co się tutaj dzieje
Kiedy zobaczyłam Nicole po raz pierwszy, zaniepokoiły mnie znowu bardzo szerokie ramiączka. Po założeniu biustonosza jednak przekonałam się, że pasują do całości – budzą przyjemne retro-skojarzenia, a do tego są wygodne.
Do estetycznych wrażeń zaliczam też zwykle wrażenia dotykowe. Koronka jest mięciutka i totalnie niesztuczna w dotyku. Informacja o składzie koronki uzyskana od firmy wyjaśniła sprawę – podobno zawiera aż 40% bawełny, stąd jej przyjazność sensoryczna.
Nikola trzyma poziom jakościowy – wszystko jest starannie uszyte i solidnie wykonane – w tym mocne, niezmieniające kształtu zapięcie z 4 rzędami haftek.
Dopasowanie
Nie mam na co narzekać – rozmiar 80HH, który wypraktykowałam w innych modelach, w tym także pasuje. Godna podziwu konsekwencja – to w końcu kolejna konstrukcja, a rozmiar wciąż ten sam.
Kształt
Nicole Soft jest świetnym kształtowaczem. Powinna ucieszyć serce każdej stanikomaniaczki ceniącej mocno podaną do przodu, uniesioną formę biustu. Piersi są mocno zebrane z boków, zaokrąglone i podniesione od samej podstawy. W sumie jest to charakterystyczne dla wszystkich staników Krisline, jakie do tej pory testowałam.
Konstrukcja i podtrzymanie
Podstawą konstrukcyjną Nicole Soft Lace są miękkie miseczki na fiszbinach z jednej warstwy stabilnego tiulu w klasycznie balkonetkowym kroju: trzy części połączone jednym pionowym i jednym skośnym szwem.
Koronka z wierzchu w Soft Lace pełni funkcję głównie ozdobną – jest elastyczna i dobrze przylega do miseczek dzięki przyszyciu wzdłuż pionowych szwów. Tiulowy spód u góry wygląda ponad koronką.
Miseczki są przestrzenne w górnej części – powinny zmieścić także piersi pełne w górnych rejonach, mimo że górny panel jest nieelastyczny. Konstrukcja ta jest lżejsza optycznie od Soft Side Support – dzięki nieco niższemu zabudowaniu miseczek, któremu tu towarzyszy jeszcze lekkość wizualna materiałów. Bardziej kojarzy mi się z half-cupami Krisline, niż pozostałe kroje miękkie.
Tiul w górnej części miseczek odrobinę mi się fałduje, ale głównie na mniejszej piersi i z czasem staje się to coraz mniej zauważalne, tak jakby stanik dostosowywał się do mojej formy biustu o raczej niskiej („krótkiej”) podstawie. Fiszbiny są dosyć wąskie, ale nie doskwierają mi.
Nicole Soft nie należy do pancernych przytwierdzaczek biustu do klatki piersiowej ze względu na niewysokie zabudowanie, mocne wysunięcie piersi do przodu i lekkie, jednowarstwowe miseczki (przypominam, że koronka jest elastyczna i nie gra roli podtrzymującej), ale podtrzymuje całkowicie zadowalająco. Dzianina na tyłach mogłaby być może grubsza i mocniejsza – choć wciąż jest to dobrej jakości powermesh i dobrze pełni swoją funkcję, również dzięki temu, że tyły są szerokie. Ramiączka są solidne, szerokie i nie sprzyjają „baunsowi”.
Wygoda
Podobnie jak w innych Krisach, nie do końca lubię się z fiszbinami bocznymi i krawędzią biustonosza na dole mostka, ale tak jak poprzednio – są to rzeczy do przyjęcia, a fiszbiny do ewentualnej amputacji w razie palącej potrzeby Dobrą decyzją było wyposażenie tego modelu w szerokie ramiączka, ponieważ zebranie biustu do środka i podanie go w przód skutkuje konkretnym obciążeniem ramion i rozłożenie ciężaru na szerszej gumie bardzo poprawia komfort.
Do kompletu
Nicole Figi z wysokim stanem, rozmiar: XL (42/44)
Pewnie już zgadujecie, że wysokość tych fig uznam za idealną #Teammajtkizgolfem powinien być zadowolony, choć nie są to figi najwyższe z możliwych – wysokie, nie superwysokie. Dla mnie – akurat w sam raz!
Cieszy mnie też, że w zakresie rozmiarów tym razem mam zapas: sięga on XXXL.
Urodowo cieszy mnie w nich wszystko to, co w biustonoszu: dużo koronki, tu zwłaszcza z tyłu, i dzianina w prążki. Oprócz tego mamy jeszcze półprzejrzysty elastyczny powermesh na bokach. Urzeka mnie skomplikowany krój tych fig – są wyraźnie przemyślane.
Są też wygodne, bo elastyczne – w całych majtkach nierozciągliwe są tylko małe wstawki z koronki z przodu, dzięki czemu wzór się nie odkształca, gdy mamy majtki na sobie. Gumka u góry nie wpija się w ciało.
Dobra góra, ciekawy dół – wszystko razem cieszy
Podsumowanie
Sporo ciekawego dzieje się ostatnio w marce Krisline. Nowe konstrukcje (i nienowe, a wybitne – w szczególności half-cup) i ciekawe wzory – mimo pandemii pojawiło się kilka prawdziwych perełek, jak moja panterkowa Simone, czy też – niedawno – prążkowana Celine, od której też nie mogę oderwać wzroku (szkoda, że nie powstała w half-cupie, swoją drogą). Mam nadzieję, że wiosną zakwitną kolejne cacka. Kibicuję też Krisline w sprawie ekologicznych materiałów – firma deklaruje, że koronka w linii Nicole z jej 40%-udziałem przyjaznych środowisku włókien bawełnianych jest pierwszym krokiem w tym kierunku.
Podsumowując, przygodę z Nicole uznaję za udaną. I jako fanka wszelkiego listowia, marzę jeszcze o wersji zielonej w sensie dosłownym
Uwaga, kod rabatowy!
Jeśli macie ochotę na Nicole, w sklepie firmowym online marki Krisline kupicie wszystkie produkty tej z linii: biustonosz soft lace, biustonosz semi soft side support, bardzo ciekawy biustonosz bralette push-up long line, figi, figi z wysokim stanem oraz stringo-szorty i stringo-szorty z wysokim stanem (sic! Sama mam na nie chrapkę…) z -5% rabatem na kod STANIKOMANIA5. Kod działa do końca stycznia 2021
Zapraszamy do recenzji na stronie Stanikomania.pl
https://stanikomania.pl/czern-to-nowa-zielen-recenzja-biustonosza-krisline-nicole-soft/