Niebiański odlot! Recenzja biustonosza Melanie Soft Side Support
O czym myślicie, gdy myślicie o niebieskim? Mowa o niebieskiej bieliźnie, oczywiście. Ja zwykle najpierw wyobrażam sobie pastelowe błękity albo odcienie z rodziny aqua, czyli typowe dla kolekcji wczesnowiosennych „kacze jajeczka”. Mocne turkusy i szafiry to nie tak częsty rarytas. Gdy patrzę na kolekcję Melanie marki Krisline, myślę jednocześnie o oślepiająco szafirowym niebie, które zdarza się tylko złotą, słoneczną jesienią, i o tropikalnych lagunach. Wspomnienie lata i mocne wejście w sezon jesienny – oto cała Melania
Kolor kolorem – część osób z piersiami zachwyci, inne pozostawi obojętnymi – ale co najmniej równie warta uwagi w biustonoszu Melanie jest konstrukcja, która niniejszym debiu(s)tuje na blogu – Soft Side Support by Krisline. Zobaczcie, co słynna SSS robi z biustem!
Krisline – Melanie Soft Side Support, rozmiar: 80HH, kolor: niebieski, figi Melanie, rozmiar: XL
[Rozmiary katalogowe biustonosza: 60 G-L, 65G-KK, 70 F-K, 75 E-JJ, 80 D-J, 85 D-I, 90D-HH, 95 D-H, 100 D-GG, 105 D-G, 110 D-FF, 115 D-F; rozmiary fig: S-XXXL; cena biustonosza w sklepie online Krisline.com: 189,80 zł; cena fig: 79,80 zł; UWAGA kod rabatowy! – info na końcu; komplet otrzymałam od producenta]
Estetyka
Kolor jest przesuper! Moim zdaniem żywszy na żywo niż na jakimkolwiek zdjęciu. To trochę jak z neonami – na ekranach nigdy nie świecą tak, jak naprawdę. Jestem zakochana i patrzę sobie na ten komplet od czasu do czasu dla czystej zmysłowej przyjemności (czy to się jakoś nazywa? Kolorofilia? ) Jest bardziej „lagunowy” niż wspomniane na początku jesienne niebo – to, na którego tle robimy fotki czerwonym jarzębinom (czy tylko ja tak mam?) – ale i tak kojarzy mi się niebiańsko. W sam raz na sezon ptasich odlotów!
Poza kolorem, dzieje się tu zupełnie ładne wzornictwo – haft ma piękny motyw roślinno-pierzasto-abstrakcyjny i Nie Jest W Kwiatki, co na pewno ucieszy wiele tęskniących do wzorów niefloralnych.
Kolor jest tylko jeden, ale jednobarwna prostota ma swoje amatorki. Cieszy bling na mostku, choć wolałabym jakąś bardziej niepospolitą zawieszkę, ale… prostota to prostota
Jeszcze bardziej cieszy mnie inny detal – ramiączka. Ich szerokość może niepokoić, bo w moim rozmiarze to już istne szelki (co ma swoje uzasadnienie użytkowo-komfortowe, o czym niżej) – ale firma na szczęście nie pozostawiła ich gładkich, lecz ozdobiła swoim charakterystycznym logotypowym motylkiem i szlaczkami na brzegach:
Ramiączkom z tyłu towarzyszą tak samo szerokie taśmy na górnej krawędzi pasa, które trochę się fałdują (zobaczycie poniżej na fotce pleców w staniku) – ale tego drobnego dysonansu na szczęście pod ubraniem nie widać
Wykonanie jest staranne, surowce porządne, w tym – solidne zapiecie. Ma 4 kolumny haftek, co też ma wpływ na komfort.
Dopasowanie
Propsy za to, że podobnie jak rok temu w przypadku Arianny w kroju half-cup, pasuje mi ten sam rozmiar 80HH Firma wydaje się też bardzo jednolita rozmiarowo między krojami, co jest wielką zaletą. Przymierzałam w tym samym rozmiarze różne inne modele Krisline – half-cupy, miękkiego full-cupa, biustonosz usztywniany na kopie (krój zwany przez firmę bra ultra) – i wszystkie pasowały! Z tej okazji zaczynam więc stawiać piątkę
Zastanowiła mnie metka – firma zaczęła przeliczać swoje rozmiary miseczek na brytyjskie. Bo uwaga: to, że widzicie w tym rozmiarze podwojoną literę, nie oznacza, że Krisline stosuje rozmiarówkę brytyjską, która też takich podwojonych liter używa. Kris ma własny system rozmiarów, w którym wykorzystuje dwuliterowe oznaczenia, ale nie pokrywają się one z rozmiarami brytyjskimi. Czy 80HH to dobry odpowiednik brytyjskiego 36GG? Na moim przykładzie – nocicielki 36G lub 38FF – prawie się zgadza. Ale wiecie, jak to jest z brafittingiem – ciężko z niego zrobić naukę ścisłą
Jeśli chcecie zdalnie dobrać sobie rozmiar w Krisie – bo na przykład nie macie w pobliżu żadnego sklepu z tą bielizną, a do firmowego salonu w Głownie wam nie po drodze – skorzystajcie najlepiej z tabeli rozmiarów Krisline. U mnie też nie sprawdza się superdokładnie, jak to z tabelami bywa, ale może wy będziecie mieć więcej szczęścia. Podobno można też skontaktować się telefonicznie z panią brafitterką Krisa i uzyskać poradę rozmiarową. Za to, jak już rozmiar będzie dobrany – to jest duża szansa, że będzie pasował w każdej konstrukcji.
Kształt
Jeśli kochacie wypchnięte do góry i maksymalnie zebrane z boków, podane do przodu kulki, to koniecznie idźcie w tę konstrukcję.
Dla mojego biustu nie jest to kształt naturalny i czuję się w tym kroju mocno wymodelowana – co może nie jest dla mnie superkomfortowe, ale za to robi WOW. Ale czasem chcesz, żeby stanik robił ci WOW (chyba że nie chcesz – to też doskonale rozumiem ). Taka podana w całości do przodu forma powoduje, że biust staje się bardziej zwarty, skompaktowany i może wydawać się mniejszy, co ceni sobie wiele dużobiuściastych.
Konstrukcja i podtrzymanie
Konstrukcja Soft Side Support – miękkie miseczki na fiszbinach z panelem bocznym to klasyczna konstrukcja Krisa i chyba jedna z najpopularniejszych w biuściastym światku. I nie dziwię się, bo jest udana i skuteczna w kształtowaniu, jak wyżej – świetnie nadaje się dla dużych biustów lubiących dobre zebranie z boków. Ma stosunkowo wąskie “U” fiszbin, które sprawdza się najlepiej u osób o typowej figurze „biuściastej”, czyli o dużych piersiach przy stosunkowo wąskim obwodzie pod biustem, choć oczywiście może dać radę i u innych (piersi wszak mamy najróżniejszych kształtów, niezależnie od proporcji obwodów). Ma również wąski mostek (łącznik, część między miseczkami) – co też ceni wiele właścicielek dużych piersi.
Side support oznacza, że mieczka składa się z czterech części, z których jedna umieszczona jest skrajnie z boku i jest z niej wyprowadzone ramiączko. Z reguły taki układ dobrze wpływa na zebranie piersi z boków. Nawiasem mówiąc, w panel boczny wyposażona jest też inna konstrukcja Krisline – Soft Full Cup, o nieco wyżej zabudowanych miseczkach (też świetnie kształtująca).
Oto przykłady innych modeli z aktualnej kolekcji Krisline, o tej samej konstrukcji:
Magnolia Soft Side Support – była kolejną dobrą kandydatką do recenzji – kolor Melanii jednak zwyciężył
Pola Soft Side Support – dla spragnionych jasnej bazy
Sheherezade Soft Side Support z poprzedniej koekcji jesiennej. Ten model pokazywałam wam już w kroju half-cup na instagramie – uwielbiam go w tej wersji, ale SSS też bym nie pogardziła…
Dla moich piersi o szerokiej podstawie, umieszczonych na szerokiej klatce piersiowej i podbiuścia nie należącego do najwęższych nie jest to konstrukcja idealna, ale nie zmienia to faktu, że ją doceniam – jest naprawdę znakomita, choć niekoniecznie przewidziana akurat dla mojej budowy. Ogólnie zresztą lubię side-supporty. Biuściastym gustującym w popiersiu skutecznie wysuniętym do przodu – serdecznie polecam.
Podtrzymanie biustu moim zdaniem jest bez zarzutu. Ramiączka są bardzo mało rozciągliwe, dzianina obwodowa należy do dość elastycznych, ale trzyma jak należy. Nie jest to, rzecz jasna, podtrzymanie w typie sportowym, zważywszy owo mocne podanie i wyciągnięcie piersi w przód, ale zupełnie zadowalające na co dzień.
Wygoda
Plus dla Krisa za szerokie, komfortowe ramiączka. To ważne, bo przy wyżej wspomnianym skupieniu i wyciągnięciu biustu ku przodowi bez spłaszczania, na ramionach spoczywa nieco większy ciężar, niż w przypadku konstrukcji bardziej rozkładających i spłaszczających piersi. Szerokie ramiączka to kompensują.
Pionowe fiszbiny boczne w tym modelu niestety trochę mnie uwierają dolnymi końcówkami i być może się ich pozbędę (to w moim przypadku częsta procedura ). Do tego niestety przy dłuższym noszeniu zaczynam czuć dolną krawędź biutonosza pośrodku, na mostku. Znajdująca się tutaj taśma jest dosyć twardo zakończona i nie wywija się na zewnątrz, co u mnie skutkuje wbijaniem się w skórę. Są jednak osoby, którym właśnie takie wywijanie się przeszkadza Zwróćcie na to uwagę przy przymiarce.
Poza tym stanik jest przyjemny w dotyku i niczym nie kłuje. Dzięki zapięciu z 4 kolumnami haftek, ułożonymi dość blisko siebie, spokojnie możesz się zapiąć nie na najluźniejszy, ale na drugi w kolejności stopień, co eliminuje ewentualne problemy z podwijaniem się języczka zapięcia i uwieraniem haftkami (czego zresztą nie doświadczyłam, ale może się zdarzyć).
Do kompletu
Figi Melanie, rozmiar: XL
Figi Melanie należą do #majtkizpółgolfem – to znaczy, są średniozabudowane Dobrze skrojone, bardzo zgrabnie leżą, mają ciekawą, lekko połyskującą gumkę u góry i bezszwowe wykończenie tylnych nogawek, że o zjawiskowym kolorze nie wspomnę. Tyle zalet… Tylko jednego mi brak: pożądam więcej przezroczystości! Krisline bardzo umie w fikuśne majtki i dlatego liczę w tej dziedzinie na więcej – mam nadzieję, że uda mi się wam jeszcze zaprezentować coś mocniej transparentnego.
Wielki plus za rozmiarówkę – dojście do 3XL to nie takie częste zjawisko w polskich majtkach, a majtki Krisa wyglądają do tego na elastyczne i potencjalnie mieszczące niejedną sporą pupę.
jak odlot – to tylko w komplecie!
Podsumowanie
Miło mi, że w końcu miałam okazję zaprezentować wam kolejną po half-cupie Arianna konstrukcję marki Krisline. W kolejce już ustawiają się następne i mam nadzieję, że w końcu poznamy większość z nich, przynajmniej tych odpowiednich dla większych biustów. Pozostaję co prawda fanką half-cupów, ale jestem przyjemnie zaskoczona side-supportami zarówno w wersji classic (Melanie), jak i full cup.
Kolekcja jesienna marki również zapowiada się nad wyraz ciekawie (jeśli śledzisz Stanikomanię na fejsie, to pewnie dotarły do ciebie jej przedsmaki). Stay tuned!
Zapraszamy do całej recenzji na STANIKOMANIA.PL